Sesja ślubna Justyny i Roberta
Sesja ślubna to nieodłączny element upamiętniający ważne wydarzenie w naszym życiu, jakim jest zawarcie związku małżeńskiego. To punkt niemalże obowiązkowy, o którym należy pamietać decydując się na fotografa, który upamiętni na fotografiach te wyjątkowe chwile. Sesja ślubna najczęściej odbywa się innego dnia, niż zaplanowana ceremonia. Młodzi mogą poświęcić wtedy więcej swojego czasu na wymarzoną sesję ślubną, która najczęściej realizowana jest w dwóch lub nawet trzech miejscach. Bywa też tak, że Młodzi otrzymają voucher w prezencie na realizację takiej sesji od swoich najbliższych . Tak było właśnie w przypadku ślubu Justyny i Roberta.
Planując swój wymarzony dzień, jego datę, miejsce dwa lata wcześniej nie zdawali sobie sprawy, co może przynieść im rok 2020. Liczyli, że wszystko przebiegać będzie z godnie z ustalonym planem, porządkiem. Że uda się przygotować do tego wyjątkowego wydarzenia w 100 % i nic lub nikt nie przeszkodzi. Tak samo jak wiele par, tak i Justyna z Robertem trafili na okres pandemii i co było z tym związane z przymusem przełożenia daty ślubu na inny termin. Na szczęscie, udało im się w miarę szybko po obluzowaniu obostrzeń zrealizować swoje ślubne marzenie.
Sesja ślubna plenerowa była prezentem ufundowanym przez najbliższych. Cieszę się, że mogłam przyczynić się do takiej pamiątki. Sesję zrealizowaliśmy na gdyńskiej plaży w Orłowie oraz w opuszczonej szklarni w Kolibkach, parę minut dalej od plaży. To był jeden z tych najgorętszych dni sierpnia. Początek sesji zaplanowaliśmy właśnie na plaży w Orłowie. To miejsce jest szczególnie uwielbiane przez fotografów, ponieważ daje nam wiele możliwości jeśli chodzi o urozmaicenie kadrów, kompozycję, o tło. Dzika plaża w połączeniu z pięknym widokiem na klif plus morze daje niepowtarzalne efekty.
O której godzinie najlepiej wykonać sesję poślubną na plaży?
Często spotykam fotografów, którzy takie sesje wykonują o różnych porach dnia, zaczynając już od wczesnych godzin rannych, tuż od wschodu słońca. W zależności od pory dnia, klimat zdjęć może być zupełnie różny. Bajkowo i zupełnie fantastycznie może wyjść sesja zdjęciowa tuż o wschodzie słońca, kiedy słońce wstaje dopiero zza horyzontu a niebo otoczone jest magią pięknych barw. W porze letniej trzeba taką sesję wykonać dość szybko, gdyż słońce po chwili staje się dość mocno, co może niekorzystnie wpływać na osoby fotografowane. Optymalną porą dnia na wykonywanie sesji nad morzem jest dla mnie popołudnie, tuż po godzinie 15:30 w okresie wakacyjnym. Słońce znajduje się już nad lądem, a wysoki klif powoduje zacienienie plaży znajdującej się pod nim. Wiele osób jest zdziwionych, że zdjęcia wykonujemy w cieniu zamiast w pięknym słońcu. Prawda jest taka, że jeśli w słońcu to tylko o zachodzie możemy uzyskać wyjątkowy, romantyczny i niepowtarzalny klimat zdjęć. Na plaży w Orłowie zachodu słońca nie zobaczymy ze względu na wysoki klif. Dlatego też w tym miejscu najlepszą porą na zdjęcia jest wschód słońca lub popołudnie. Druga sprawa, jest taka, że o tej porze dużo plażowiczów ucieka już ze swoich ręczników kąpielowych ze względu na zacienienie, co daje nam niemalże pustą plażę w środku sezonu. Wtedy więcej można spotkać fotografów i modeli niż samych turystów ;).
Sesję ślubną Justyny i Roberta wykonałam właśnie w godzinach popołudniowych zaczynając od plaży w Orłowie. Następnie spacerkiem udaliśmy się do opuszczonej szklarni w Kolibkach. Choć to miejsce było już bardzo zniszczone i opuszczone to nadało niepowtarzalny klimat zdjęciom. Trafiliśmy wtedy na zachodzące słoneczko tuż za plecami młodych. Nie ukrywam, że to moje kolejne ulubione miejsce pod sesje zdjęciowe.
Zapraszam Was do obejrzenia galerii zdjęć z sesji ślubnej Justyny i Roberta wykonanej sierpniu 2020 roku.
Jeśli spodobały Ci się moje zdjęcia to zapraszam do kontaktu. Kliknij tutaj.
Inne sesje ślubne znajdziecie tutaj.