Sesja zdjęciowa na plaży
Każdy kto mieszka w Trójmieście ma już chyba za sobą sesję zdjęciową na plaży. Nieważne, czy była to narzeczeńska, ślubna, ciążowa, rodzinna, kobieca. To miejsce jest wyjątkowe i niepowtarzalne.
Szum fal, lekki powiew wiatru, ciepły piasek pod nogami sprawia, że bierzemy głęboki oddech i odprężamy się po ciężkim dniu pracy. Ponadto sam spacer nad brzegiem morza ma korzystny wpływ na nasze zdrowie. To przede wszystkim sposób na poprawę naszej kondycji, gdyż taki marsz po piasku jest super wyzwaniem dla każdego, szczególnie dla tych naszych małych pociech. Taki spacer nad morzem może wyciszyć nie tylko nas, ale także nasze dzieci, szczególnie te z dużą dawką energii. Dlatego też sesja zdjęciowa na plaży może być dodatkowym atutem na spożytkowanie energii malucha 🙂
Dziś chciałam zaprezentować Wam galerię zdjęć z rodzinnej sesji zdjęciowej na plaży w Orłowie i wspomnieć Wam moją krótką historię fotograficzną na przestrzeni ostatnich kilku lat związaną z sesjami zdjęciowymi realizowanymi właśnie dla Kasi 🙂
Z Kasią znamy się już kilka lat. Jako fotograf towarzyszę jej już od narodzin Huberta, jej pierwszego synka. Pierwszą sesją, którą wykonałam dla Kasi był reportaż z chrztu świętego Huberta. Pamiętam do dziś jak bardzo się stresowałam. Kasia dała mi tę niepowtarzalną okazję rozwinąć się w dziedzinie fotografii reportażowej, podczas gdy to były moje fotograficzne początki. Jednak efekt przerósł moje oczekiwania i cały reportaż był początkiem wielu innych reportaży z okazji chrztu świętego u innych klientów. Patrząc na zdjęcia sprzed kilku lat widzę dużą różnicę w obróbce graficznej. Jak każdy początkujący fotograf szukałam swojego stylu. Była to długa droga, która doprowadziła mnie do obecnego sposobu myślenia, prezentowania sesji fotograficznych i mojej autorskiej obróbki graficznej zdjęć – najbliższej memu sercu. Dlaczego? Bo cenię sobie naturalność i tak samo jak stawiam na zdjęcia niestylizowane to tak samo aktualnie staram się zachować naturalną tonację kolorystyczną bez żadnych presetów zniekształcających odbiór kolorystyczny zdjęć.
Kolejnym razem spotkałam się z Kasią i Michałem na sesji z okazji pierwszych urodzink Huberta u nich w domu. Następnymi okazjami do zdjęć były: sesja ciążowa Kasi, chrzest święty Bruna, Pierwsze urodzinki Bruna i teraz ostatnia sesja rodzinna na plaży, którą prezentuję poniżej. Wspomniane powyżej sesje, w których towarzyszyłam Kasi i Michałowi w ważnych dniach w ich życiu pokazują moją drogę fotograficzną od początku do dzisiaj. Widać dokładnie jak zmieniała się moja obróbka graficzna. Teraz dopiero dostrzegam, że po wielu próbach, wielu eksperymentach najbliższe są mi sesje naturalne i tak samo naturalna obróbka graficzna zdjęć. Cieszę się, że osiągnęłam ten moment, w którym wiem, jak chcę pokazywać swoje zdjęcia i jaka obróbka graficzna ma im towarzyszyć.
Wiele osób pewnie zapyta, dlaczego trwało to tak długo? Wynika to z tego, że jestem w 90% samoukiem. Długie godziny spędzone przed komputerem, przeglądanie wszelkich tutoriali na You Tube, wspomaganie się wieloma grupami fotograficznymi na fb, eksperymentowanie z wszelkimi akcjami, presetami.. szukanie własnego stylu zajęło mi to trochę czasu. Tym bardziej, że zaczynając swoja przygodę fotograficzną byłam też świeżo upieczoną mamą i czas swój musiałam dzielić między obowiązkami rodzinnymi a swoją pasją. Najczęściej pozostawały mi długie wieczory i noce, które zarywałam naprawdę często. Muszę też wspomnieć, że gdy zaczynałam swoją przygodę fotograficzną ( a raczej rozpoczęłam swoją naukę dopiero) jakieś 8 lat temu, nie było tak wielu łatwo dostępnych materiałów szkoleniowych w internecie, na fb jak jest teraz. Dzisiejsi początkujący fotografowie mają dużo łatwiej znaleźć interesujące ich warsztaty, dużo więcej wiedzy prezentowanej w internecie. To pozwala im na szybsze pokonywanie wielu trudności w zdobyciu wiedzy niż jeszcze parę lat temu. Największą satysfakcję jednak daje wiedza zdobyta samemu, po wielu trudach, potyczkach, niepowodzeniach. Cieszę się, że udało mi się osiągnąć tak wiele. I każdy początkujący fotograf powinien zgodzić się, że to nie jest prosta i łatwa ścieżka zawodowa.
Zapraszam Was do obejrzenia zatem sesji zdjęciowej rodzinnej na plaży Kasi, Michała, Huberta i Bruna, którą zrealizowałam podczas ostatnich wakacji. Mam nadzieję, że to nie ostatnia sesja i będzie jeszcze okazja spotkać się za jakiś czas na kolejnej, ale być może w innej scenerii 😉
Jeśli spodobały Ci się moje zdjęcia to zapraszam do kontaktu. Kliknij tutaj.